Gdzie ja, tam zawsze ty -
Takie proste jak igła i nić
Po cichutku przerabiam sny,
Nowe nie chcą od dawna się śnić.
Ten sam porządek dnia,
Doskonale niezmienny od lat!
A w nieznane sto siedem dróg,
Tylko nogę wystawić za próg.
Są dni,
Tyle ich jest,
Ochotę mam
Z drogi zejść!
Anioły, pilnują nas,
Za rękę łapią przez cały czas.
I zamiast czasem odwrócić wzrok,
Za nami łażą krok w krok.
Ja wiem, każdy chce,
W cudzą skórę choć raz przebrać się.
I próbować bezkarnie, jak
To smakuje, co innym nie w smak.
Są dni,
Mam wielką chęć
W obłoków puch
Głową wejść.
Anioły, pilnują nas,
Za nogi łapią przez cały czas.
Ten niewidzialny, pierzasty tłum,
Na ziemię ściąga nas w dół.
Są dni,
Kiedy mam chęć
W obłoków puch
Głową wejść.
Anioły, pilnują nas,
Za nogi łapią przez cały czas.
Ten niewidzialny, pierzasty tłum,
Na ziemię ściąga nas w dół.
Anioły, pilnują nas,
Za rękę łapią przez cały czas.
I zamiast czasem odwrócić wzrok,
Za nami łażą krok w krok.