Tom: D
Introdução:
D A
Chleba takiego jak ten od Cześka
Em G F# Bm
Nie kupisz nigdzie, nawet w Warszawie,
G A
Bo Czesiek piekarz nie piekł, lecz tworzył
D A
Bochny jak z mąki słonecznej kołacze.
D A
Kłaniali mu się ludzie, gdy wyjrzał
Em G F# Bm
Przez okno w kitlu łyknąć powietrza
G A D
A kromkę masłem smarując każdy mó wił:
A D
Nad chleby ten chleb od Cześka
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie,
C Bm Em
Bo nad chleb być może co?
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie.
C
Niech ci nigdy nie zabraknie
D A Em Bm
Drożdży, wody, rąk i ziarna -
G A G D
Mruczał Czesiek tak noc w noc.
D A
A o porankach chlebem pachnących,
Em G F# Bm
Gdy pora idzie spać dla piekarzy,
G A
Zaczerwienione przymykał oczy
D A
Czesiek i siadał z dłutem przy stole
D A
Ciągle te same włosy i trochę
Em G F# Bm
Za duży nos w drewnie cierpliwym
G A
Pieściły ręce tysiące razy,
D A D
W poranki świeżym chlebem pachnące.
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie,
C Bm Em
Bo nad chleb być może co?
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie.
C
Niech ci nigdy nie zabraknie
D A Em Bm
Drożdży, wody, rąk i ziarna -
G A G D
Mruczał Czesiek tak noc w noc.
D A
Nikt takich słó w, jak miasto miastem,
Em G F# Bm
Nie znał i źle się dzieje - mó wili.
G A
Na obraz czerniał Czesiek razowca,
D A
Kruszał podobnie bułce zleżałej.
D A
Gdy go znaleźli na pasku z wojska,
Em G F# Bm
Dłuto jak w bochen wbite miał w garści
G A
I nikt nie wie co Cześka wzięło,
D A D
Lecz śpiewa każdy, jak miasto miastem.
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie,
C Bm Em
Bo nad chleb być może co?
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie.
C
Niech ci nigdy nie zabraknie
D A Em Bm
Drożdży, wody, rąk i ziarna -
G A G D
Mruczał Czesiek tak noc w noc.
C G Em Am
Chleb się chlebie, chleb się chlebie,
C Bm Em
Bo nad chleb być może co?