Prorocze sny mówiły mi, że to właśnie on
Miał sarni wzrok, charakter lwi - drgnął mi serce dzwon
Niedługo lew wyliniał wbrew wielkiej sile plot
Ten cały lew, to tani blef - smutny, szary kot
Hurej! Hurej!
Jak Azja Tuchaj - bej!
Trochę było żal go wbić na pal
Ale już mi lżej!
Hurej! Hurej!
Jak Azja Tuchaj - bej!
Trochę było żal go wbić na pal
Ale już mi lżej!
Po roku ów proroczych snów, los tak pewnie chciał
Mariana B. poznałam znów gdy przy drodze stał
Zmieniałam koło, no i sens jego szarych dni
W głębokim cieniu własnych rzęs, gdzieś się zgubił mi
Hurej! Hurej!
Jak Azja Tuchaj - bej!
Trochę było żal go wbić na pal
Ale już mi lżej!
Hurej! Hurej!
Jak Azja Tuchaj - bej!
Trochę było żal go wbić na pal
Ale już mi lżej!
Czy ten róż będzie mi grał do twarzy?
Czy do koronki nie jest już zbyt ciężki makijażyk?
Twarz jak spiż, nie chcę być nazbyt błacha
Muszę wyglądać bosko, gdyż dziś idę z kimś na ciacha!
Hurej! Hurej!
Jak Azja Tuchaj - bej!
Trochę było żal go wbić na pal
Ale już mi lżej!
Hurej! Hurej!
Jak Azja Tuchaj - bej!
Trochę było żal go wbić na pal
Ale już mi lżej!